O zaletach klapków…
Klapki mają kilka plusów, które sprawiają, że warto na nie postawić i przyłączyć się do akcji.
Przede wszystkim są proste i nieskomplikowane w użyciu – dla każdego w stosowaniu banalnie oczywiste i jasne. Nie zawierają w sobie żadnych ukrytych, złożonych lub nawet najmniejszych mechanizmów, które w Afryce bardzo często się psują i nie działają ze względu na pogodę, warunki naturalne lub po prostu brak serwisu. Wszechobecny kurz, pył i wilgoć nie pokonają naszych klapków!
Klapki są kolorowe, we wszystkich odcieniach tęczy – tak jak cała Afryka, w której feeria barw nie ma skali.
Dla obdarowanych dzieci kolorowe klapki cieszą je i radują, maluchy dobierają sobie kolory według własnych upodobań i zachcianek, cieszą się z tych kolorów, co można zobaczyć na licznych fotografiach – w tym znaczeniu klapki są jak zabawki: śmieszne, radosne, o różnych kształtach.
Nic, tylko rozdawać!
Rozmiarowa uniwersalność – to także nieoceniona wartość naszych klapków. Dzieci zamieniają się klapkami między sobą, przymierzają, wybierają. A co najważniejsze – w jednej parze klapków
z pewnością będzie chodzić liczne rodzeństwo, bo nawet jeśli klapki za chwilę okażą się za małe, mogą służyć młodszej siostrze lub bratu. Jedne klapki na pewno „pochodzą” po Afryce kilka dobrych lat.
Klapki są również lekkie i proste w transporcie, co także ma znaczenie. Dla ewentualnych opłat celnych i dokumentów granicznych są jednoznacznie klasyfikowane, według jednej taryfy. Ponadto wysyłamy do Gambii klapki plastikowe, które bardzo łatwo przepłukać i umyć w każdej wodzie, nawet w tej z kałuży pory deszczowej lub w nurcie rzecznym. Często przy rozdawaniu klapków obecni są rodzice lub opiekunowie i na bieżąco pomagają swoim maluchom dobrać odpowiedni rozmiar, zamienić się, przymierzyć.

Ubłocone klapki już za chwilę odzyskują swój kolor, są czyste i gotowe do chodzenia – w afrykańskich warunkach to ważna wartość. Inaczej jest w przypadku lekarstw i odzieży, które też są potrzebne, jednak nasze klapki są bardzo uniwersalne, na swój sposób bardzo trwałe i odporne. Mają tę przewagę, że nie trzeba ich prać, suszyć, cerować itp.
Współpraca personalna
Współpraca z firmami
Współpraca z instytucjami
Współpraca ze szkołami
Ostatnie relacje
z akcji zbierania i rozdawania klapków w roku 2018
22133
pary klapków. Tyle zebraliśmy w 2018 roku.
680
par klapków. Tyle zebraliśmy w 2017 roku.
321
to liczba Ambasadorów wspierających naszą akcję w 2018 r.
6666
tyle kilometrów w podróży spędzą klapki, zanim dotrą do Gambii.
dr Maciej Kalarus
Pomysłodawca i główny koordynator akcji
Literaturoznawca i kulturoznawca, wykładowca akademicki na bielskiej ATH – a przede wszystkim podróżnik i miłośnik turystycznej przygody. Przez ostatnie trzydzieści lat odwiedził prawie sto czterdzieści krajów na świecie, przemierzając je przeróżnymi środkami transportu, w różnych porach roku, zaglądając w najdalsze zakamarki wszystkich kontynentów.
"Klapki wymyśliła bieda, sama bieda – nie ja. To „Pani Bieda” rządzi światem, do którego chcemy trafić z klapkami. Potrzeba matką wynalazku. To wszystko przez nędzę, ubóstwo i brak. Klapki wymyśliła tylko bieda."
Najczęściej zadawane pytania:
ODPOWIEDŹ: Dla afrykańskich dzieci niezmiernie ważna jest ochrona stóp. Plastikowe klapki są najbardziej praktyczne i przecież różnią się od reklamówek w hipermarketach – to nie to samo. W naszym codziennym życiu także jesteśmy otoczeni plastikiem w każdym miejscu i ważne jest, by nie wylewać dziecka z kąpielą. Wydaje nam się, że nie wszystko, co jest z plastiku, zaraz musi być złe, niepotrzebne i wrogie człowiekowi.
ODPOWIEDŹ: Można pomagać polskim dzieciom i bez problemu można znaleźć wiele organizacji, które tylko tym się zajmują. My postanowiliśmy, że naszą pomoc chcemy nieść dzieciom do najmniejszego afrykańskiego kraju, jednego z najuboższych na świecie – każdy, kto daje klapki wie, że jego dar trafia właśnie tam, na Czarny Ląd.
ODPOWIEDŹ: Nasza akcja zrodziła się z potrzeby serca i wszystkiego nie przeliczamy na pieniądze. Wiele rzeczy robimy po prostu sami: spontanicznie, w ramach wolontariatu. W podobny sposób działają szkoły i przedszkola, które u siebie organizują zbiórki. Oprócz tego pomagają nam finansowo nasi Partnerzy, którzy troszczą się o transport klapków do Afryki, o produkcję kartonów lub pokrywają kilka mniejszych wydatków (domena www, plakaty, banery, artykuły papiernicze).
ODPOWIEDŹ: Tak, potrzebują – i to bardzo. Nie robilibyśmy tego, gdybyśmy nie byli do tego przekonani. Każda stopa potrzebuje ochrony, czy to od Eskimosa, czy od Afrykańczyka. Lepiej chodzić i biegać w klapkach, niż bez. Klapki chronią stopy przez urazami i np. bardzo pomagają w porze deszczowej, gdy trzeba chodzić po wielkich kałużach i rozlewiskach. Pamiętajmy też, że Gambia jest krajem rzecznym: pełno w niej mokradeł, bagnistych brzegów, insektów. Klapki chronią stopy.
ODPOWIEDŹ: Rozdawanie zaplanowane jest tak, by żadne dziecko nie odeszło bez klapków. W zeszłym roku udało się to perfekcyjnie, głównie dzięki pomocy miejscowych księży, którzy kierowali akcją rozdawania w stronę małych społeczności, kilku domostw, obejść. Zawsze w samochodzie podróżniczym klapków jest więcej, niż spodziewanych dzieci i dopiero, gdy każde z dzieci dostanie klapki, odjeżdżamy z miejsca rozdawania.
ODPOWIEDŹ: Przede wszystkim zbieramy klapki dla dzieci, czyli małe rozmiary, dla maluchów. Ale jak wszyscy wiemy, dziecko trzynastoletnie potrafi mieć już stosunkowo dużą stopę i trudno dokładnie sprecyzować. Klapki przede wszystkim mają trafiać do dzieci – od dzieci dla dzieci.
ODPOWIEDŹ: Myślimy, że lepiej zbierać klapki i na tym się koncentrujemy. Chcemy, by polskie dzieci w szkołach, w przedszkolach i wszędzie indziej zbierały klapki dla swoich rówieśników w Gambii. To działa na wyobraźnię. Zbieranie klapków, wbrew pozorom, jest wymagające: trzeba pomyśleć, gdzieś je znaleźć, wybrać, kupić, wrzucić do kartonu, potem można śledzić ich los – jak jadą do Afryki. Pieniądze są oczywiście ważne, ale wymyśliliśmy klapki – klapki są bardziej namacalne, konkretne, są darem rzeczowym. Myślimy też, że ludzie wolą podarować klapki, niż pieniądze. A poza tym (i co najważniejsze) pieniądze zbiera nasz przyjaciel, Wielki Jurek Owsiak!
ODPOWIEDŹ: Tak, możecie przygotować własny karton, okleić go plakatami które możecie pobrać z naszej strony internetowej i zbierać, zbierać, zbierać!
ODPOWIEDŹ: Tak, jeśli mieszkacie w odległej miejscowości, lub jeśli w Waszej miejscowości akcja nie ma punktu zbiórki klapków, a chcielibyście wziąć udział w akcji, spakujcie klapki i wyślijcie je na adres:
Akademia Techniczno-Humanistyczna w Bielsku-Białej
"Klapki dla Gambii"
ul. Willowa 2, bud. L, pok. 306
43-309 Bielsko-Biała
ODPOWIEDŹ: Kiedy Wasz karton będzie już pełny możecie przesypać klapki do worków i dalej zbierać! Pod koniec okresu zbierania klapków wyślijcie do nas wiadomość na adres akcja@klapkidlagambii.pl, ustalimy sposób i termin odbioru klapków. Możecie również przywieźć zebrane klapki do Akademii i zobaczyć ile już nazbieraliśmy. W budynku L na parterze będzie wieeeelka skrzynia, która i tak okaże się za mała.
ODPOWIEDŹ: Oczywiście, że możesz – taki jest cel naszej akcji! Każdy może kupować, zbierać i jakoś nam dostarczyć. Nie ma ograniczeń. Im więcej klapków uzbieramy, tym lepiej. Każda para na wagę złota. Zbierają szkoły, przedszkola, parafie, hufce harcerskie – mogą zbierać wszyscy: rodzina, znajomi, przyjaciele, sąsiedzi.
Odpowiedź: Byłoby wspaniale móc wybudować fabrykę klapków w Gambii. Żeby to jednak zrobić, potrzebnych jest wiele mniejszych kroków. Przede wszystkim potrzebny jest inwestor, skłonny do zaangażowania znacznych środków w taką budowę. Aby fabryka mogła sprawnie funkcjonować potrzebni są wykwalifikowani pracownicy, którzy obsłużą produkcję, zaopatrzenie i zbyt. Tymczasem gambijskie dzieci mają utrudniony dostęp do edukacji, ze względu na znaczne odległości które muszą pokonywać w drodze do szkoły. Często tę drogę pokonują na piechotę, boso. Zapewnienie dzieciom obuwia to pierwszy, mały krok, który mamy nadzieję ułatwi im zdobycie wykształcenia.